8,000 i jeszcze dalej!

2/24/2013

8,000 i jeszcze dalej!



Hello. Takie posty staną się chyba cotygodniową tradycją. Nie wiem jak to jest możliwe, iż w ciągu jednego dnia przybywa 1000 lajków? Chciałam wynagrodzić to, że na 7 tys nie przygotowałam nic specjalnego wiec teraz mam dla Was nową sesję z nową modelkę Moniką Czogalik. Mam nadzieję, że to nie była nasza ostatnia współpraca. Czekamy na cieplejsze dni i więcej słońca. Tak jak przybyło lajków na Facebooku tak samo osób obserwujących na photoblogu. Dobiliśmy do 3000 osób, które mają mnie w obserwowanych! Dziękuję photoblogowicze! W każdym bądź razie chciałam Wam serdecznie podziękować za wsparcie i  motywacje jaka mi dajecie. Jesteście WIELCY i to dla Was tworzę. Dziękuję.

PS Ostatnio ktoś wyszedł z inicjatywą zrobienia 'spotkania z Czarnynogą' w Katowicach w okolicach  weekendu majowego. Co Wy na to? Byłby ktoś chętny na pogaduchy w centrum handlowym? Piszcie bo muszę mieć rozeznanie sytuacji. Peace&Yo












Czarnynoga w hiszpańskiej gazecie.

2/20/2013

Czarnynoga w hiszpańskiej gazecie.


Hello! Wreszcie się doczekałam. Doczekałam się mojej pierwszej publikacji w WEB gazecie "MIRROR MAGAZINE". Może opowiem Wam to wszystko od początku. Jakiś miesiąc temu pewien manager hiszpańskiej gazety przypadkiem trafił na moją stronkę na Facebooku. Bardzo spodobały się mu moje prace i postanowił napisać do mnie z prośbą o edytorial w jego gazecie. Kiedy o 23,30 przeczytałam tą wiadomość moja radość nie miała końca. Postanowiłam obudzić cały dom, aby przekazać im tą informację. Mimo późnej godziny rodzina cieszyła się razem ze mną. Następnego dnia odwiedziłam moją przyjaciółkę Adę, która biegle posługuje się językiem angielskim. Razem napisałyśmy streszczoną historię mojej przygody z fotografią. Następnie musiałam wybrać 15 moich najlepszych zdjęć. But it wasn't so easy! Miałam z tym niemały problem, ale przy pomocy znajomych dałam radę! Nie chciałam chwalić się wcześniej tym, że gazeta chce mój edit ponieważ nic nie było pewne, aż do dzisiaj, kiedy to po powrocie z sesji otworzyłam moją skrzynkę mailową z wiadomością od pana Diego. Po otwarciu i zalogowaniu sie na stronie od razu zaczęłam czytać artykuł pomimo tego, iż nie władam językiem hiszpańskim. Niestety, aby przeczytać gazetę należy ją kupić. Ja dostałam kod rabatowy. Pomyślałam więc o Was i zrobiłam zrzuty ekranu abyście mogli zobaczyć cały artykuł o mnie. Na koniec chciałabym podziękować Ad. za pomoc przy mojej "biografii" oraz modelkom za wspólną współpracę zwłaszcza Zuzannie :) YOLO

PS. Kto zna hiszpański i mi przetłumaczy tekst? ^ ^







 




 


Już ponad 7000!

2/18/2013

Już ponad 7000!



Hello! Wczorajszy dzień zaczął się niewinnie. Nawet nie pomyślałabym, że wieczorem liczna fanów przekroczy tą granice a tego kto by mi tak powiedział wyśmiałabym w twarz, aż tu nagle BUM. Liczba zaczęła rosnąć i rosnąć a to wszystko za sprawką moich kochanych pań fotograf. Natalii, Katarzyny oraz Pauli. (Jeśli wiecie, że ktoś jeszcze mnie udostępnił proszę o kontakt! No i tak małymi kroczkami z godziny na godziny liczba rosła do kolejnych setek. Taka sytuacja. Wiadomo że w całej tej sprawie nie chodzi o to aby kolekcjonować lajki, chodzi o to, że moja twórczość zaciera docierać do najodleglejszych zakątków Polski i nie tylko. A najbardziej w tym wszystkim cieszą komentarze z Waszej strony. Wiem, że to może monotonne gdy każdemu odpisuję "Dziękuję Ci bardzo", ale musicie wiedzieć, iż każde moje podziękowanie jest jak najbardziej szczere i bardzo wartościowe. A te wszystkie miłe uwagi z waszej strony nakręcają mnie do działania i za to chciałabym Wam podziękować. DZIĘKUJĘ. A przy okazji chciałabym przedstawić wam moją kolejną przyjaciółkę, która zgodziła się mi popozować. Oto Hania Biedrawa. Została bardzo milo przyjęta przez publiczność i jestem szczęśliwa z tego powodu. Dziękuję Haniu! To chyba tyle na dzisiaj. Dziękuję Wam jeszcze raz i zapraszam do linków poniżej. YOLO









Urodzinowo.

2/16/2013

Urodzinowo.


 Hello. Dawno mnie tutaj nie było, ale już wszystko nadrabiam. No to miał być post o moich urodzinach i oto on. 10. lutego obchodziłam moje 15 urodziny. Pomijam fakt że świętowałam już od 11 stycznia, kiedy to wybrałam się do kina z moją ekipą przyjaciół. Już z sobotniej nocy na niedzielę zaczął się miły 'spam' wiadomości i życzeń na facebooku oraz photoblogu. Nie było możliwe, abym każdemu z osobna odpisać więc chciałabym tutaj podziękować za wszystkie złożone życzenia. Nawet najprostsze "100 lat" wywoływało uśmiech na mojej twarzy. DZIĘKUJĘ WAM. W piątek (dwa dni przed urodzinami) do mojego domu zawitał dziewczyny. Był to jeden z pozytywniejszych dni w tym roku. Na dole możecie zobaczyć filmik z naszej 'before party', który zmontowała Ad. < www.photoblog.pl/fosterr/144296039/148.html > Co do prezentów dostałam dużo świetnych rzeczy. Jedna paczka jest jeszcze w drodze podobno. Ale do najlepszych podarunków mogę zaliczyć; filmik nagrany przez dziewczyny na którym znajomi składają mi życzenia, nagranie piosenki 'sto lat' na gitarze i sama obecność bliskich mi osób w ten dzień. O zapomniałabym! Kilak godzin przed urodzinami liczba fanów zaokrągliła się do 6000! To również jeden z lepszych niespodziewanych prezentów! Resztę drobiazgów możecie zobaczyć poniżej.

 
 PS FILMIK Z URODZIN: www.youtube.com/watch?v=Y0BZJdhLfAM !!!




 
 Kartka od dziewczyn :3

 
  
Kartka i prezent od Braciszka (student*).
Marcin-"Chciałem dać Ci 10zł, ale nie uzbierałem, wiec daje Ci wszystko co mam w portfelu."
To dopiero był gest! (uśmiech na mojej twarzy bezcenny.)

Prezent od taty. Powiem tyle, że było bardziej niż zajebiście!

 

Prezent od dziewczyn. Baaaardzo mi się przyda do sesji!


 
 I jeszcze prezent od rodziców. 

Jest już nas ponad 6000!

2/09/2013

Jest już nas ponad 6000!



Hello! Jest 9. luty, czyli przeddzień moich urodzin a to co wczoraj sie stało jest jednym z najlepszych przedwczesnych prezentów. Wczoraj po 'imprezie' urodzinowej sprawdzając nowości na Facebooku zauważyłam, że już niedługo będzie kolejny tysiąc. Dodałam wtedy zdjęcie backstag'owe i w jednej chwili posypała się fala 'polubień' strony a to wszystko za sprawką moich ukochanych pań fotograf: Katarzyny Banaszek oraz Natalii Żygłowicz. Kilka minut później liczba 6 tys została przekroczona. Nawet nie wiecie w jakim byłam szoku. Z moich obliczeń wynikało że tyle lajków powinno być dopiero w okolicach 30 maja. A tu proszę ^ ^ Jestem strasznie dumna i szczęśliwa z tego powodu. Wiadomo, że nie chodzi tu aby 'kolekcjonować' lajki zwłaszcza iż nigdy nie prosiłam nikogo o udostępnianie ani nic takiego o.O DZIĘKUJĘ WAM! Pamiętacie zapowiedź sesji z Weroniką? Jeszcze nie zdążyłam dodać całości a sesja została okrzyknięta 'moją najlepszą sesją ever'. Całość miała ukazać sie jutro, ale z racji na wcześniejsze dobicie do 6 tys postanowiłam dodać ją dzisiaj. Nic by nie powstało gdyby nie pomoc mojej przyjaciółki Adrianny. Chciałabym serdecznie jej podziękować i zaprosić na jej profil: www.photoblog.pl/fosterr/143665497/143.html Dziękuję także modelce i pomocy kateringowej Zuzannie. Oraz Cioci od Ady za udostępnienie miejscówki ^ ^
 Bez Was by nic nie wyszło. DZIĘKUJĘ. ♥♥♥
Zapraszam na facebooka gdzie znajdziecie całą sesje.


PS Adzia zmontowała dla Was video-backstage. ZAPRASZAMY! www.youtube.com/watch?v=8gVLv2iAW-8





 











From the beginning.

2/06/2013

From the beginning.




 
Hello. Ufff wreszcie znalazłam chwilkę czasu w tym przed urodzinowo-feriowym zamieszaniu, aby opis Wam moją przygodę z fotografią. Jak na razie nie ma co się rozpisywać ponieważ moje doświadczenie w tej specjalizacji jest stosunkowo krótkie, ale wracając do tematu. Wszystko zaczęło się w 4 klasie szkoły podstawowej gdy miałam 11 lat. Nigdy nie zapomnę tej wycieczki klasowej na którą zabrałam mój pierwszy aparat kompaktowy SONY cyber-shot dsc-h5. Wow to dopiero był szczyt technologii jaką posiadałam. Pamiętam kiedy tata przyjechał z zakupów trzymając skrzynkę z aparatem w ręku. (Pomijam fakt, iż tata kupił go za pieniądze z odszkodowania za złamaną rękę ^^ ) Na początku mała Martyna nie dostawała go do rączek ale z czasem ubłagałam rodziców, aby mi zaufali i powierzyli mi ten 'sprzęt'. Jakże wielka była moja radość na wycieczce. Szczerze, to nie pamiętam dużo z tego o czym opowiadał nam przewodnik bo zajmowałam się robieniem zdjęć kropel rosy na źdźbłach trawy. Chodziłam i mówiłam, że mam zdjęcia "makro" <like a boss> Ada może Wam to potwierdzić! (Zdjęcie z wycieczki:  www.photoblog.pl/faffy/65729851) Po wycieczce jakoś przeszedł nie etap jarania się fotografią, lecz w 5 klasie podczas wyjazdu na Mistrzostwa Europy byłam zmuszona do zabrania aparatu gdyż moja mama zapragnęła mieć pamiątkowe zdjęcia. W całej tej szamotaninie, bieganiu i nieogarnianiu nie było czasu na 'pamiątkowe zdjęcia', więc do domu wróciłam z jednym zdjęciem które zrobiłam na peronie w Katowicach. (www.photoblog.pl/faffy/68704008) Po tych zawodach postanowiłam zebrać wszystkie oszczędności i wydać je na coś pożyteczniejszego niż kolejną parę conversów ^ ^ Podczas wizyty u moich nowych znajomych poznanych na zawodach w Warszawie, tata zrobił mi miłą niespodziankę kupując aparat bez mojej wiedzy. Oczywiście po powrocie do domu musiałam opróżnić całą zawartość mojej skarbonki, ale było warto. I się zaczęło. ( jedno z pierwszych zdjęć wakacyjnych: www.photoblog.pl/faffy/71995245 ) I pierwsze foto przerobione w Photoshopie: (www.photoblog.pl/faffy/83754444/zacmienie.html) Po tych zdjęciach mój aparat nie doznał już spokoju. Tylko sesje, sesje, sesje. Następnie zaczęły się małe sukcesy takie jak zdjęcie w najlepszej 10 w konkursie Disneya czy zdjęcie w polecanych na photoblogu. Czasem sesje wychodził czasem nie, ale to nie sprawiało że sie poddawałam. Gdybym wtedy uznała że kończę w tym tylko dlatego, że jakieś zdjęcie mi nie wyszło prawdopodobnie nie byłoby mnie tutaj i nie miałabym przyjemności opisywania Wam tego wszystkiego. Wszystkiego uczyłam się sama. Od najprostszych kadrów, po skomplikowane przerabianie w Photoshopie. Muszę sie przyznać bez bicia, że na początku robiłam zdjęcia tylko na automacie, ale dostrzegłam swój błąd i zabrałam się za naukę ustawień manualnych. Chociaż moim zdaniem nie ważne jakim sprzętem robisz zdjęcia, na jakim trybie, czy jakimi programami przerabiasz. Ważne jest aby ostateczny widok cieszył oko odbiorców. Przeglądając mój photoblog od ostatnich stron możecie zobaczyć jaką drogę przeszły moje zdjęcia i jak wiele się nauczyłam. Oczywiście nie wszystko przychodzi szybko. U mnie trwało to 4 lata. Teraz jestem dumna z siebie za to, że wtedy się nie poddałam i brnęłam w to do teraz. Więcej pytań? Zapraszam na Ask'a. (www.ask.fm/MartynaCzarnynoga)




PS Najnowsza sesja ukaże się w moje urodziny (10 luty br.)

Projekt HebeQuss.

2/01/2013

Projekt HebeQuss.





Hello. Dzisiaj opowiem Wam troszkę o ostatnim projekcie reklamowym, który miałam przyjemność realizować. Kilka tygodni temu pewna Pani, która ma swoją firmę krawiecką (HebeQuss) Poprosiła mnie o sesje z jej modernistycznymi swetrami w celach reklamowych. Od razu złapałam Zuźkę i zaczęłam wszystko planować. Na początku szło mi to dość opornie, ale po chwili było już wszystko gotowe. Na koniec został tylko wybór miejscówki. Nie było bliżej określonego miejsca na zdjęcia. Po drodze znalazłyśmy halę sportową i pomyślałyśmy " a może tutaj" no i tak zostało. W środku spotkałyśmy bardzo miłego pana ochroniarza, który udostępnił nam całą halę. Mimo trudnych i zimnych warunków przed sesją w trakcie było bardzo ciepło. Po powrocie do domu zdjęcia odleżały tydzień, ale wczoraj wreszcie zmobilizowałam się i podjęłam pracę nad nimi i chyba wyszły niczego sobie. Bardzo chciałam podziękować WSZYSTKIM, którzy przyczynili się do powstania tej sesji. Serdecznie dziękuję Pani Kasi z  HebeQuss za udostępnienie zdjęć. Serdecznie zapraszam na jej Facebooka. A na całą sesję zapraszam na mojego Facebooka.